Czas dla stóp! Lato nadchodzi; w zwiewnej sukience i boso. Pora pozbyć się ciężkiego obuwia. Wyciągnąć z szafy sandały, crocsy, klapki i japonki lub gołą nogą brodzić w piaskach plaży. Nie chcesz pokazywać pięt, zaniedbanych przez zimę? Nie musisz ich chować. Już proste, domowe metody wystarczą, by skóra na piętach odzyskała zdrowy, estetyczny wygląd. Poznaj źródło problemu i środki zaradcze.Zrób trzy kroki i wejdź w letni sezon!

Szorstkie, twarde, spękane... Skąd ten problem?

Skóra pięt jest wielokrotnie grubsza niż skóra reszty ciała. Musi przyjąć znacznie więcej obciążeń. To dzięki mocnej podeszwie stóp możemy dłużej stać lub poruszać się, przyjmując naturalną dla ludzi postawę pionową.

Naskórek pięt nawarstwia się szybciej, aniżeli ściera. Bez naszej pomocy przy złuszczaniu będzie grubiał, aż utworzy skorupę, która może pękać i odpadać — jak zbyt obficie położona farba. Martwa powłoka zaczyna się kruszyć, rozwarstwiając podeszwę. Poza mało przyjemnym wyglądem, pięty takie nie są zwyczajnie zdrowe; zbędną, rogową tkanką chętnie żywią się grzyby i bakterie. Czasem twarde, „ubite” stopy zaczynają boleć. Uciążliwość problemu zależy od wielu czynników. Rogowaceniu mogą sprzyjać:

  •   podłoże genetyczne — niektórzy z nas mają grubszą, suchszą, bardziej szorstką skórę. U mężczyzn podeszwy są twardsze niż u kobiet;
  •   nawyki pielęgnacyjne — systematyczny peeling pobudza odnowę naskórka. Regularna pielęgnacja zmniejsza albo całkiem eliminuje problem. Pękanie bywa skutkiem jej zaniechania;
  •   noszone obuwie — niewłaściwe dobrane, za ciasne, źle wyprofilowane obciąża stopy, utrudnia wentylację skóry, upośledza krążenie;
  •   brak witaminy A — jej niedobór powoduje przesuszenie skóry (widoczne także na dłoniach, łokciach, wokół ust i oczu);
  •   ogólny stan zdrowia — zła kondycja skóry jest jednym z efektów słabej witalności. Naszą formę pogarsza stres, zabieganie, choroby, nadwaga, niewłaściwa dieta. W źle działającym organizmie komórki szybciej się starzeją, wolniej regenerują. Również skóra — nasz największy organ — nie jest w stanie poprawnie funkcjonować.

Na szczęście, wystarczy trochę czasu, by twoje pięty nie były już piętą Achillesa. Pielęgnacja nie kosztuje fortuny, a, co ważniejsze — działa.

Krok 1: peeling

Aby oczyścić piętę z nadbudowanego, martwego naskórka, musisz jej trochę pomóc. Drogerie i apteki mają szeroki wybór peelingów i scrubów, przeznaczonych wyłącznie do stóp. Równie dobrze jednak zrobisz je samodzielnie. Półprodukty odnajdziesz w kuchni lub spiżarni. Mogą nimi być:

  •   drobiny z łupin i nasion, zmielonych lub utłuczonych w moździerzu: pokruszone orzechy, pestki (np. słonecznika, dyni), suche nasiona czarnuszki;
  •   sól i cukier, czyli stare, dobre przyprawy — z soli szczególnie dobra będzie gruboziarnista, chrzęszcząca w palcach, dobrze trąca — kamienna lub himalajska;
  •   ziarnista kawa — tradycyjną przelewajkę można wypić, a fusy zużyć w domowym SPA. Peeling z kawy należy do szczególnie lubianych. Zapach jest przyjemny, zaś kofeina rozgrzewa i pobudza krążenie;
  •   drobne, suche kasze;
  •   starte skórki cytrusów — kwasy owocowe dodatkowo zmiękczają i wygładzają skórę.

Takie domowe drobinki zmieszaj z kremem do rąk, masłem do ciała, miodem, oliwką z oliwek. Jeśli wolisz bardziej tradycyjne metody, po prostu wymocz stopy przez kwadrans bądź dłużej — aż skorupa na piętach zmięknie i zmaceruje się. 

Złuszcz naskórek tarką, pumeksem lub rękawicą kąpielową. Tarkę często oczyszczaj, rękawicę pierz, a pumeks wymieniaj — porowata struktura to raj dla bakterii. Do ciepłej wody z mydłem dodaj polepszacze nastroju: pachnące zioła, olejki eteryczne, sól kąpielową o lubianym zapachu, odrobinę perfum. W zdrowym ciele zdrowy duch — daj sobie czas na chwilę przyjemności.

Krok 2: nawilżanie pięt

Przez niedobór wody skóra traci elastyczność. Robi się brzydka, chropawa, podatna na mikrouszkodzenia. Nawilżanie ujędrnia podeszwę. Czym smarować pięty?

Produkty używane do stóp muszą dobrze nawadniać, a przy tym być dość treściwe. Preparat powinien zawierać humektant — substancję nawilżającą. Do humektantów zaliczamy np. aloes, mocznik, glicerynę, lecytynę, kwas hialuronowy, kwas mlekowy. Składniki te odżywiają, odmładzają, przyspieszają regenerację komórek. 

Gliceryna wiąże wilgoć na powierzchni skóry. Oprócz nawilżania ważne jest natłuszczanie. Zapobiega ucieczce wody z głębszych tkanek, tworząc ochronną warstwę okluzyjną. W tej roli dobrze sprawdzą się oleje i olejki (np. ze słodkich migdałów, świetny do suchej skóry, olej kokosowy), wosk pszczeli, masło shea. Bardzo skutecznie ciało„otula” parafina, mająca jednak wielu przeciwników. Szczęśliwie, w kremach (i nie tylko) możemy przebierać — znajdując mniej i bardziej naturalne. Po aplikacji warto włożyć miękkie skarpetki, nogom zaś dać odpocząć (odciążając pięty).

Krok 3: równowaga

Szykując pięty na lato, nie zaniedbuj ich później. Włącz nawyk pielęgnacji stóp w rytuał higieny. Jeśli trzeba, złuszczaj podeszwy codziennie, przy okazji kąpieli. Co parę dni lub tydzień urządź im skromne SPA. Dbaj o krążenie — spaceruj, również boso po trawie, przy dobrej pogodzie. Co jakiś czas zrób sobie kojący masaż stóp. Odżywiaj się zdrowo. 

Suplementuj te witaminy i mikroelementy, których ci brakuje. Staraj cieszyć się życiem. Na zadowolenie z własnego wyglądu — zatem i widoku stóp w letnich klapkach — wpływa głównie twój nastrój. Daj sobie zatem prawo do piękna i czucia się dobrze. Twoje ciało — od stóp do głowy — na pewno się odwdzięczy.